Wymęczony remis ze spadkowiczem, sędziowie ponownie w głównych rolach
Już przed meczem było wiadomo, że goście nie utrzymają się w rozgrywkach I ligi. Nie podłamało to jednak podopiecznych Jacka Trzeciaka i bardzo skoncentrowani przystąpili do pojedynku, co było widać od pierwszego gwizdka sędziego.
Już w 2. minucie pod bramką Michała Wróbla było groźnie i właściwie tylko kiks przy strzale Kamila Białkowskiego sprawił, że wynik się nie zmienił. Bytomianie nie ustawali w atakach i chwilę później bliski szczęścia był Damian Jaroń, który wcelował piłką w zewnętrzną stronę słupka. Po upływie kwadransa nieco lepiej układała się gra Biało - Zielonym, ale to znowu Polonia stworzyła klarowną sytuację. W 25. minucie Robert Wojsyk znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Olimpii, ale to ten drugi był górą i przy Piłsudskiego nadal widniał bezbramkowy remis, który jednak długo się nie utrzymał. Dziesięć minut przed końcem I połowy arbiter Paweł Dreschel dopatrzył się przewinienia i podyktował rzut karny dla gości. Po nieco dłuższej przerwie spowodowanej interwencją medyczną, do futbolówki podszedł Jacek Broniewicz i pewnym uderzeniem pokonał Michała Wróbla. Tuż przed zejściem do szatni, swoją szansę na wyrównanie miał Robert Szczot, ale mocny strzał z ponad szesnastu metrów nie zaskoczył Mateusza Miki.
Drugą część gry lepiej rozpoczęli grudziądzanie, co skutkowało dość przypadkowym wyrównaniem w 53. minucie. Podanie Marcina Woźniaka w kierunku środka pola karnego niefortunnie przeciął Damian Michalik, czym zaskoczył swojego bramkarza i zaliczył gola samobójczego. Tak, jak do tej pory sędziowie raczej nie chcieli się narażać, tak po upływie godziny dyspozycja przypominała nieco ich kolegów z meczu przeciwko Arce Gdynia. Najpierw arbiter nie dopatrzył się faulu na Adrianie Frańczaku przy linii szesnastego metra, a kilkadziesiąt sekund później nie użył gwizdka po zagraniu ręką Michała Łabędzkiego po drugiej stronie boiska. W 66. minucie niewiele brakowało, by na listę strzelców wpisał się Marcin Woźniak, ale piłka po uderzeniu głową poszybowała minimalnie nad poprzeczką.
Końcówka spotkania, mimo słabego poziomu, była niezwykle emocjonująca. W 79. minucie goście po raz drugi trafili do siatki Michała Wróbla, ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej. 60 sekund później arbiter główny wydatnie przyczynił się jednak do zmiany rezultatu. Źle ustawiony rozjemca z Gdańska zablokował dojście do futbolówki Robertowi Szczotowi, co skutkowało stratą i błyskawiczną kontrą rywali. Gospodarze nie zdążyli ustawić formacji obronnych, więc całą sytuację strzałem nożycami zakończył Michał Płókarz, efektownie wyprowadzając swój zespół na prowadzenie w tych niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach.
Olimpia jednak nie poddała się i w samej końcówce przycisnęła przeciwnika. W doliczonym czasie jedno z dośrodkowań trafiło na głowę Jana Pawłowskiego, który odbił piłkę w stronę nadbiegającego Dariusza Gawęckiego i ten pewnie pokonał Mateusza Mikę. Warto zaznaczyć, że w tym czasie spore zamieszanie przy wrzutkach robił...bramkarz Michał Wróbel.
Podopieczni Tomasza Asenskiego jeszcze raz rzucili się do ataku. W ostatniej akcji meczu ręką w polu karnym zagrał zawodnik z Bytomia, ale sędzia nie wskazał na "wapno", czym kompletnie rozwścieczył cały sztab szkoleniowy, piłkarzy oraz kibiców. To już drugi mecz z rzędu, w którym sędziowie popełniają fatalne błędy w ocenie sytuacji.
W zaległym meczu 20. kolejki I ligi, piłkarze Olimpii Grudziądz zaledwie zremisowali z ostatnim zespołem rozgrywek - Polonią Bytom 2:2. Jak przyznał po meczu Dariusz Gawęcki, ich gra wygląda katastrofalnie, co skutkuje bardzo słabymi wynikami w ostatnich tygodniach. Z całą pewnością wpływ na dyspozycję mają kontuzje oraz problemy organizacyjne, które wiosną nawiedziły klub. W najbliższą sobotę wyjazdowe derby z Zawiszą Bydgoszcz i tam inny wynik, niż zwycięstwo gospodarzy, będzie sporą niespodzianką.
22 maja 2013, 17:30 - Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Polonia Bytom 2:2 (0:1)
Damian Michalik 53 (s), Dariusz Gawęcki 90 - Jacek Broniewicz 37 (k), Michał Płókarz 80
Olimpia: Michał Wróbel - Marcin Kokoszka (84 Jan Pawłowski), Michał Łabędzki, Marcin Staniek, Adam Banasiak - Robert Szczot, Marcin Woźniak, Robert Pisarczuk, Marcin Smoliński, Adrian Frańczak - Dariusz Gawęcki.
Polonia: Mateusz Mika - Robert Trznadel, Jacek Broniewicz, Paweł Odrzywolski, Damian Jaroń - Kamil Białkowski (55 Michał Płókarz), Adrian Laskowski, Bartosz Nowak, Damian Michalik (80 Daniel Pietrycha), Przemysław Szkatuła - Robert Wojsyk (67 Dawid Jarka).
żółte kartki: Banasiak - Broniewicz, Białkowski, Pietrycha.
sędziował: Paweł Dreschel (Gdańsk).