NOCLEGI
ROZKŁADY
Kursy "jedynki" nierentowne. Pójdzie w odstawkę?
Fot. archiwum
„Jedynka” wbrew pozorom nie jest numerem jeden wśród grudziądzkich tramwajów. Wciąż z tej linii korzysta zbyt mało grudziądzan, aby kursy te mogły być opłacalne. Czy wkrótce trasa z Tarpna na dworzec PKP przejdzie do historii?
REKLAMA
Wydział Transportu zadecydował o wycofaniu kursów „jedynki” począwszy od 1. kwietnia br. Z badań pasażerskich, jakie przeprowadzono w naszym mieście, w grudniu minionego roku, wynika że tramwaj nr 1 w ciągu ostatnich trzech lat sporo stracił na popularności. Obserwacje zostały przeprowadzone w weekend. – Średnio na 1 km kursu „1” na odcinku Dworzec/Al. 23 Stycznia podróżowało 1,4 – 6,7 pasażerów – poinformowała Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Ratusza.
Ostatnim przystankiem linii tramwajowej nr 1 jest dworzec kolejowy, dlatego pozornie to właśnie w weekendy trasa ta powinna cieszyć się największą popularnością. Dlaczego jest inaczej?
- Studiuję w Toruniu. Mieszkam w Tarpnie i zanim zrobiłam prawo jazdy, dojeżdżałam na dworzec autobusem. Teraz nie jest mi to już potrzebne, z racji że po mieście i poza nim poruszam się autem. Z tramwaju nr 1 nigdy nie korzystałam – mówi Agnieszka.
Jak widać, powodów może być kilka. Przede wszystkim jednak jest to coraz większa mechanizacja. Samochodów w Grudziądzu z roku na rok przybywa. Niektórzy mieszkańcy, którzy kiedyś korzystali z komunikacji miejskiej, dzisiaj chętniej wybierają własne cztery kółka. Natomiast Ci, którzy niegdyś podróżowali tramwajami, teraz od szyn wolą autobus…
- W tej chwili większość autobusów kursuje przez ul. Dworcową i Królewską, dlatego mieszkańcy wybierają tę możliwość dotarcia do dworca PKP i PKS, tym bardziej, że w sobotę przejeżdża tą trasą 450 autobusów, a w niedzielę – 321, średnio co 7 minut – mówi Teresa Kleczewska, Naczelnik Wydziału Transportu.
Wszystko dzięki rzemiosłu…
Z „jedynki” korzystamy coraz rzadziej, jednak jak się okazuje - możemy cieszyć się, że w ogóle mamy w mieście możliwość podróżowania tramwajem. Gdyby nie Wystawa Rzemiosła Prus Wschodnich, która w 1896 roku odbyła się w Grudziądzu, możliwe że sieć tramwajowa nigdy nie zostałaby tu zbudowana. Początkowo po mieście kursowały tramwaje konne, później zastąpiły je nowocześniejsze – zelektryfikowane. Do dziś jednak, Grudziądz jest najmniejszym miastem w Polsce, w którym zamiast autobusem, można sunąć po szynach – tramwajem.
- Od ponad 10 lat codziennie dojeżdżam „dwójką” do pracy. Jeżeli nic się nie zmieni to tak będzie nadal, zapewne przez kolejne 10 lat, a może i dłużej – komentuje Adam, mieszkaniec Śródmieścia.
Tramwaje są częścią historii Grudziądza. Kiedyś kursowały także w nocy, jednak od 1988 przeszły na jedną – dzienną zmianę. Dziś, choć od pierwszego dzwonka, sygnalizującego, że tramwaj rusza minęło już 115 lat, nikt nie wyobraża sobie, że miałyby z miasta zniknąć na dobre.
KK
Ostatnim przystankiem linii tramwajowej nr 1 jest dworzec kolejowy, dlatego pozornie to właśnie w weekendy trasa ta powinna cieszyć się największą popularnością. Dlaczego jest inaczej?
- Studiuję w Toruniu. Mieszkam w Tarpnie i zanim zrobiłam prawo jazdy, dojeżdżałam na dworzec autobusem. Teraz nie jest mi to już potrzebne, z racji że po mieście i poza nim poruszam się autem. Z tramwaju nr 1 nigdy nie korzystałam – mówi Agnieszka.
Jak widać, powodów może być kilka. Przede wszystkim jednak jest to coraz większa mechanizacja. Samochodów w Grudziądzu z roku na rok przybywa. Niektórzy mieszkańcy, którzy kiedyś korzystali z komunikacji miejskiej, dzisiaj chętniej wybierają własne cztery kółka. Natomiast Ci, którzy niegdyś podróżowali tramwajami, teraz od szyn wolą autobus…
- W tej chwili większość autobusów kursuje przez ul. Dworcową i Królewską, dlatego mieszkańcy wybierają tę możliwość dotarcia do dworca PKP i PKS, tym bardziej, że w sobotę przejeżdża tą trasą 450 autobusów, a w niedzielę – 321, średnio co 7 minut – mówi Teresa Kleczewska, Naczelnik Wydziału Transportu.
Wszystko dzięki rzemiosłu…
Z „jedynki” korzystamy coraz rzadziej, jednak jak się okazuje - możemy cieszyć się, że w ogóle mamy w mieście możliwość podróżowania tramwajem. Gdyby nie Wystawa Rzemiosła Prus Wschodnich, która w 1896 roku odbyła się w Grudziądzu, możliwe że sieć tramwajowa nigdy nie zostałaby tu zbudowana. Początkowo po mieście kursowały tramwaje konne, później zastąpiły je nowocześniejsze – zelektryfikowane. Do dziś jednak, Grudziądz jest najmniejszym miastem w Polsce, w którym zamiast autobusem, można sunąć po szynach – tramwajem.
- Od ponad 10 lat codziennie dojeżdżam „dwójką” do pracy. Jeżeli nic się nie zmieni to tak będzie nadal, zapewne przez kolejne 10 lat, a może i dłużej – komentuje Adam, mieszkaniec Śródmieścia.
Tramwaje są częścią historii Grudziądza. Kiedyś kursowały także w nocy, jednak od 1988 przeszły na jedną – dzienną zmianę. Dziś, choć od pierwszego dzwonka, sygnalizującego, że tramwaj rusza minęło już 115 lat, nikt nie wyobraża sobie, że miałyby z miasta zniknąć na dobre.
KK
PRZECZYTAJ JESZCZE
